kasik87 napisał(a):Jestem już po weselu w MiłocinieMinęło już troszeczkę czasu, więc mogę podzielić się opinią.
Jeśli chodzi o samo przyjęcie to było cudnie!!! Cała obsługa spisała się na medal, jedzonko przepyszne i sporo zostaje! Więc tutaj nie ma żadnych obaw.
Do samego przyjęcia nie mam żadnych zastrzeżeń, było kilka rzeczy które mnie poirytowały ale na szczęście na takie drobiazgi goście nie zwracają uwagi
Jeśli coś należałoby zmienić, to tylko i wyłącznie P. manager!!! Kobieta ma swoje fochy, które trzeba znosić. Kontaktu praktycznie zero. Na maile odpisuje po 2 tygodniach a tel nie odbiera. Gdy na miesiąc przed ślubem pojechaliśmy do Miłocina aby dograć szczegóły P. Karolina najwyraźniej miała zły dzień. Rozmowa była strasznie nie miła, kobieta odpowiadała nam na pytania tak, jak byśmy co miesiąc robili przyjęcie weselne i wszystko już wiedzieli. Dla niej wszystko było oczywiste. Boże jak sobie przypomnę spotkania z tą kobietą to aż mnie trzęsie... Po tej rozmowie, miałam już ochotę zrezygnować z wesela w tym miejscu! Pomijam już sam fakt, że była strasznie nie miła dla mojej florystki- bo zrezygnowałam z "miłocinowej". Widać, że P. Karolina nie jest tam zwykłym pracownikiem tylko "synową" właściciela i brakuje osoby, która mogłaby powiedzieć jej kilka słów!
Jeśli mam jeszcze na coś narzekać, to na pewno na śniadanie. Miałam noclegi dla praktycznie wszystkich gości, więc z tej racji zorganizowaliśmy dla nich śniadanko. To co zobaczyłam, ciężko było nazwać śniadaniem. Kawa, herbata różnego rodzaju płatki, trochę jogórtów naturalnych i talerz serków topionych, które rozeszły się w mgnieniu oka, troszeczkę szynki i to wszystko. To była jakaś kpina!!! Goście zeszli na śniadanie (prawie 100 osób) i nie mieli co jeść, siedzieli przy pustych stołach. Wstyd mi było strasznie, myślałam że się zapadnę pod ziemię:( wypili po filiżance herbaty i musieli czekać na poprawiny.
Jeśli zastanawiacie się nad poprawinami w plenerze, to radzę przemyśleć to sobie dobrze. Ja żałuję strasznie tej decyzji
Jeśli traficie na pogodę to ok nie ma problemu ale jeśli pada deszcz, to zostajecie z tym problemem sami!! U nas pogodę zapowiadali piękną jednak tak nie byłoSobota była piękna i słoneczna a w niedzielę pogoda się załamała. P. Karolina zapewniała nas, że jeśli zdarzy się taka sytuacja, to będzie można przenieść gości do Mariny aby nie marzli. Tak też chcieliśmy uczynić ale oczywiście okazało się, że nie było takiej możliwości
Od samego rana próbowaliśmy się dodzwonić do managerki ale oczywiście tel milczał a obsługa nic nie może
Tak więc swoich poprawin nie wspominam miło
goście zjedli i zmarznięci pojechali do domu
Ot i takie moje przemyślenia po weselumam nadzieje, że komuś pomogą.
Samo przyjęcie wspominam bardzo dobrze i nie ma obaw, że coś będzie nie tak! Nad tym obsługa naprawdę panuje ;)
Co do reszty to zależy jak kto trafi :P
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość